Narty na wodzie

Narciarstwo jest to świetny sport dla wszystkich. Na stokach można spotkać zarówno ludzi starszych, jak i małżeństwa z ich dziećmi, które dopiero się uczą tego sportu. Sport ten mimo iż głównie wiąże się z zimą, to jednak nie zawsze tak musi być. Istnieją także inne odmiany, jak chociażby narty na trawie lub wodzie. W tym artykule skupię się na tych drugich.

Narty wodne swoje początki mają już w 1922 roku w Lake City w stanie Minnesota, a jako ich prekursora uważa się Ralpha Samuelsona. Sport ten ze zrozumiałych względów popularny jest w miejscach gdzie są duże zbiorniki wodne bez fal, jeziora czy też zamknięte zatoki morskie. W roku 1939 została założona Amerykańska Federacja Nart Wodnych, a w 1946 w Szwajcarii Światowa Federacja Nart Wodnych, która to właśnie od 1953 roku organizuje Mistrzostwa Świata. Jednak narciarstwo wodne jako sport olimpijski został uznany dopiero w 1967.

W Polsce takie narty zaczęły się pojawiać znacznie później niż gdzie indziej, gdyż dopiero w latach 50. XX wieku. Wtedy to zaczęto widywać pierwszych śmiałków na śląskich jeziorach, w Szczecinie i na jeziorze Zegrze niedaleko Warszawy. Nie trzeba było długo czekać aż klub narciarzy Zefir Bytom wybudował i zwodował pierwszą polską skocznię wodną. Jednak dopiero w 1964 roku Polski Związek Motorowodny zorganizował Komisję Nart Wodnych, która to miała sprawować dalszą pieczę nad dalszym rozwojem tego sportu. Od tego czasu każdego roku odbywają Mistrzostwa Polski w takich dziedzinach jak slalom, skoki i jazda figurowa.

Na obecną chwilę na świecie działają specjalne wyciągi liniowe. W Polsce takich miejsc jest cztery. Licząca 740m pętla w Augustowie, 760m w Lublinie, 800m w Ostródzie. Ostatni natomiast jest szczególnym miejscem do pochwały, gdyż mowa o Szczecinku gdzie w 2008 roku wybudowano największy w Europie, a drugi co do wielkości na świecie wyciąg liczący 1100m. Taka odmiana tego sportu przypadnie do gustu zdecydowanie tym, którzy nie lubią zimna, dlatego też przed wyjazdem do zimowych kurortów Austrii czy Włoch, warto się zastanowić nad ich letnią alternatywą.

Skomentuj